Już kilkukrotnie wspominałam, że nie jestem fanką polskich
pisarzy, ale dzisiaj postanowiłam mimo wszystko przyłączyć się do „Mody na autora”.
Wyzwanie jest stworzone przez Gosiarellę z bloga „W krainie stron”(który
swoją drogą bardzo chętnie odwiedzam). Już po przeczytaniu „Cichego
wielbiciela”, a było to jakiś miesiąc temu, myślałam o przyłączeniu się do tego
wyzwania i w końcu dzisiaj wzięłam się do napisania o autorce wyżej wymienionej
książki. A mianowicie o Oldze Rudnickiej.
Książkę autorstwa pani Rudnickiej przeczytałam tylko jedną,
ale nie mam zamiaru na tym poprzestać. Olga Rudnicka ma 25 lat i jest
absolwentką Wyższej Szkoły Komunikacji i Zarządzania w Poznaniu. Pracuje ona z
osobami niepełnosprawnymi jako asystentka w Polskim Komitecie Pomocy
Społecznej. Uważam, że to bardzo piękny i pożyteczny zawód.
Swoją pierwszą powieść wydała w 2008 roku. Było to Martwe jezioro, a w kolejnych latach
ukazały się jeszcze takie powieści jak : Czy ten rudy kot to pies? (2009;
kontynuacja Martwego Jeziora), Zacisze 13 (2009), Zacisze
13. Powrót (2010; kontynuacja Zacisza 13), Lilith (2010),
Natalii 5 (2011), Cichy wielbiciel (2012), Drugi
przekręt Natalii (2013; kontynuacja Natalii 5).
Jestem po lekturze „Cichego wielbiciela” Olgi Rudnickiej i
książka mnie oczarowała. Dostałam ją w prezencie na urodziny, za co bardzo
dziękuję, bo sama nigdy nie zdecydowałabym się na kupienie tej książki. Dzięki „Cichemu
wielbicielowi” przekonałam się trochę do polskich autorów. Nie trwało to długo,
bo kolejna książka napisana przez polkę mnie okropnie zawiodła. Mimo wszystko
podchodzę już inaczej do książek na których widnieje nie zagraniczne nazwisko.
Moje zachwyty na „Cichym wielbicielem” możecie poczytać tutaj --> Cichy wielbiciel . Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będę miała okazje
przeczytać kolejną książkę Olgi Rudnickiej.
Niestety nie znam autorki, bo rzadko czytam polskich autorów, ale Pani Rudnicka wydaje się być ciekawą osobą. :)
OdpowiedzUsuńsama też poznałam tylko jedną książkę autorki - Natalii 5 - ale śmiało mogę powiedzieć, że Rudnicka wie jak dobrze pisać. następne tytuły stoją już w kolejce :)
OdpowiedzUsuńPrzed recenzją "Cichego wielbiciela" nie znałam Pani Rudnickiej, ale wydaje się być bardzo fajną młodą pisarką. Jutro wycieczka do biblioteki!
OdpowiedzUsuńUwierzysz, że nie czytałam jeszcze żadnej książki autorki? Myślę, że dzięki tobie wiem od czego zacząć!
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo fajnie Ci wyszła notka!