Nie mam czasu czytać! To jest tragiczne, ale niestety
prawdziwe. Nie przestawiłam się jeszcze na tryb nauki w liceum i moja doba w
jakiś niewyobrażalny sposób się skróciła. Nie myślcie, że nie czytam w ogóle,
za kilka dni pewnie pojawi się recenzja „Dotyku Julii”, a tym razem musicie
zadowolić się moją opinią o serialu.
Żeby zapełnić trochę pustkę na blogu postanowiłam, że wybiorę
jakiś serial i podzielę się z wami moim skromnym zdaniem o nim. Padło na
Nikitę, a to przede wszystkim dlatego, że leciała „Szkoła uczuć” w telewizji, a
tam gra ten sam aktor co w Nikicie. Tak,
tak… oczywiście mój ukochany Shane West.
Nikita jest młodą kobietą i… szpiegiem, zabójcą. Została
zwerbowana do tajnej agencji, która szkoli młodych ludzi, aby dla nich
zabijali. Ale Nikita się zbuntowała i jako pierwsza i jedyna osoba uciekła z
Sekcji, a teraz próbuje ją zniszczyć.
Serial ma 3 sezony i z tego co mi wiadomo więcej nie będzie.
Jestem dopiero w połowie drugiego, więc nie mogę się wypowiedzieć o całości,
ale to co obejrzałam już spokojnie mi wystarcza, by polubić ten serial.
Pierwszy sezon był cudowny, niesamowity, strasznie wciągający, trzymający w napięciu
i tak dalej. Drugi nie jest już taki błyskotliwy, ale po kilku nudniejszych
odcinkach znowu dużo się dzieje.
Przy „Nikicie” na pewno nie można się nudzić. Nawet te
trochę gorsze odcinki mają w sobie to coś. Serial ma w sobie mnóstwo akcji. Nikita
próbuje zniszczyć Sekcję, nie pozwolić aby kolejni rekruci byli obdzierani z
sowiej tożsamości i szkoleni na zabójców. Bohatera jest pewna swego i trzeba
przyznać, że całkiem nieźle jej idzie to co chce osiągnąć. W książkach uwielbiam
takie silne i zdecydowane postaci i w serialach jest tak samo. Ale pod tą
maską, kryje się też dusza. Nikita wprew pozorom ma mnóstwo bolących i
strasznych wspomnień, które dodają jej osobie jeszcze więcej sensu i
prawdziwości.
Kolejnymi trzema postaciami, które uwielbiam są kolejno –
Michael, Alex i Birkhoff. No więc… Michael. Tu już wiadomo dlaczego go lubię, po
prostu uwielbiam aktora który wciela się w tą postać. Shane West idealnie tu
pasuje i świetnie odgrywa swoją rolę. Alex jest jedną z rekrutek Sekcji. Nie
będę za dużo mówić, bo z tego co pamiętam to na początku nie wiadomo kim dokładnie
jest Alex, a nie chcę robić spojlerów. Jest z nią bardzo dużo scen i dodaje ona
dynamiki temu serialowi. W tym wypadku również uważam, że aktorka jest bardzo
dobrze dopasowana. No i Birkhoff. Różni
się on od reszty bohaterów. Wcześniejsza trójka jest wyszkolona przez sekcję do
morderstw, do walki. A Birkoff jest informatykiem. Nie potrafi walczyć i kiedy
ktoś go porywa (a zdarza się to parę razy) to jest wtedy bezbronny i przez to
słodki. Ma świetne poczucie humoru i wprowadza trochę komizmu do akcji.
Trzeba przyznać że twórca serialu Craig Silverstein miał
naprawdę świetny pomysł i całkiem nieźle go zrealizował. Akcja jest przemyślana i precyzyjnie nagrana.
Nie ma jakiś większych nieścisłości czy bardzo nierealnych sytuacji. Polecam
wszystkim, którzy lubią dobrą i szybka akcję. Przy serialu na pewno nie będziecie
się nudzić i wciągnięcie się już po pierwszych odcinkach.
9/10
Ciekawy wpis :) Nie przepadam ostatnio za oglądaniem serialów, ale mogę go polecić paru osobom :)
OdpowiedzUsuńWakacje to idealny czas, aby nadrabiać zaległości w serialach. A skoro mi jeszcze zostało trochę wolnego, to z chęcią to wykorzystam :) Zainteresowałaś mnie tą "Nikitą" ;)
OdpowiedzUsuńChciałam obejrzeć ten serial dla Shane'a Westa, lecz jakoś nie zaczęłam i już chyba tego nie zrobię.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten serial :) Z niecierpliwością czekam na kolejny sezon :) Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze losy Nikity... Chociaż przypuszczam, że będzie to już ostatni sezon ;/
OdpowiedzUsuńPamiętam, że byłam zachwycona tym serialem ! :D ale oglądałam go rok temu, jednak chętnie bym wróciła, ale koniec końców nie mogę się zmusić do tego
OdpowiedzUsuń