Wojna już się skończyła, ale życie Ellie wcale nie powróciło
do normalności. Pewnego dnia jej rodzice i mieszkająca z nimi mama Corrie zostają zamordowani. Ellie zostaje na farmie
sama z Gavinem , bez żadnej opieki i pomocy. Na dodatek okazuje się że
gospodarstwo nie przynosi zysków, wręcz przeciwnie jest bardzo poważnie
zadłużone. Prawnik radzi dziewczynie sprzedać gospodarstwo, ale Ellie nie
poddaje się bez walki. Razem z Gavinem, którym się teraz opiekuje, postanawia
zostać na farmie i zrobić wszystko by nie zbankrutować. Oprócz śmierci rodziców
i problemów z pieniędzmi, Ellie ma wiele innych kłopotów. Bohaterka chcę, żeby
jej prawnymi opiekunami zostali rodzice Homera, ale sąd powołuje do tej roli
prawnika jej zmarłych rodziców, który nie ma zamiaru pozwolić Ellie i Gavinowi
pozostać na farmie. To zmusi dziewczynę do podjęcia pewnych kroków i ratowania
sytuacji.
„Kroniki
Ellie” są kontynuacją serii „Jutro”. Na końcu siódmej części bohaterowie
wrócili do swojego codziennego życia i każdy rozszedł się w inną stronę. Po
takim czasie jaki spędzili razem , wcale nie cieszyłam się, że się rozstają,
więc byłam naprawdę zadowolona kiedy w „Kronikach Ellie” pojawili się zarówno
Homer, mieszkający niedaleko głównej bohaterki, jak i również Fi i Lee. John Marsden doskonale opisuje całą sytuację
i uczucia towarzyszące Ellie. Problem ( śmierć rodziców), który pojawia się już
na samym początku powieści ma swoje
skutki przez całą książkę. Wynikają z jego powodu kolejne trudności i jeszcze
więcej zmartwień. Podobało mi się to, że największy kłopot pojawił się od razu
na pierwszych stronach. Świetnie wprowadza to czytelnika w dalsze losy
bohaterki.
Bardzo
cieszę się, że pan Marsden postanowił napisać kontynuację „Jutra”, bo
pokochałam całą serię. „Kroniki Ellie” na pewno nie są gorsze, a może nawet
lepsze od poszczególnych części. Książka
zmusza do refleksji i nie da się jej przeczytać
bez zastanowienia się nad trudnościami spotykającymi Ellie w jej
codziennym życiu. Przeczytałam już osiem
książek autorstwa Johna Marsdena i na pewno na ośmiu się nie skończy. Z
niecierpliwością czekam na kolejną część „Kronik Ellie: Nieuleczalna” i mam
nadzieję, że ta część również znajdzie się w mojej prywatnej biblioteczce.
9 / 10
Nigdy nie
było notek o autorze, ale pomyślałam, że skoro John Marsden jest moim ulubionym
pisarzem to warto zamieścić tu parę słów o nim.
Urodził
się 27 września 1950 roku w Melbourne. W wieku 28 lat zapisał się na kurs
pedagogiczny i został nauczycielem angielskiego. Zaczął pisać, ponieważ jego
uczniowie nie mieli radości z czytania. Pierwszą książkę napisał specjalnie dla
nich. Po kilku latach zrezygnował z bycia nauczycielem, ale nadal pracował z
młodzieżą. Prowadził on warsztaty pisarskie dla młodych ludzi w różnych krajów
. W 2006 roku założył szkołę, w której jest dyrektorem oraz nauczycielem.
Jego
debiut literacki to „So much to tell you”, w Polsce jest znany przede wszystkim
serii „Jutro”
Żaneta
I kolejna bardzo dobra ocena tej książki...
OdpowiedzUsuńIle ja się naczytałam pozytywnych recenzji tej serii to głowa mała... A nadal nie znam nawet pierwszej części i chyba w końcu muszę to zmienić. :)
Koniecznie. Napradę warto zapoznać sie z tą serią.
Usuń